
Biofriendly – biodegradowalna szczotka do włosów.
Mija rok, odkąd używam Biofriendly i ze względu na jej wyjątkowość, postanowiłam napisać o niej kilka zdań.

W życiu miałam już chyba wszystkie rodzaje szczotek do włosów. Te z dzika tylko głaskały moje włosy, te modne plastikowe je łamały, a cała reszta szarpała albo zwyczajnie miała różne, inne minusy, przez, które zmuszona byłam szukać dalej. Pewnego dnia w zobaczyłam w promocji Biofriendly i postanowiłam spróbować.
OPIS
Produkt powstał w oparciu o nowoczesną technologię, gdzie wykorzystano wyłącznie naturalne materiały uzyskane z kukurydzy i manioku. Dzięki temu rozwiązaniu szczotka ulega biodegradacji w zaledwie 5 lat, przekształcając się w wodę dwutlenek węgla.
- Produkt uzyskano ze skrobi roślin kukurydzy i manioku – naturalnych surowców nowego typu, całkowicie biodegradowalnych.
- Wytrzymałość zastosowania materiału sprawia, że szczotka nadaje się do profesjonalnej pielęgnacji włosów – z jednym wyjątkiem, by nie suszyć włosów gorących powietrzem.
- Włókna roślin ulegają glikacji, by uzyskać glukozę. Z powstałej glukozy syntetyzowany jest materiał biodegradowalny.
- W naturalnych warunkach produkt ulega biodegradacji w ciągu 5 lat, przekształcając się w dwutlenek węgla i wodę, dzięki czemu został uznany jako przyjazny dla środowiska.
- Włosie o długości 20 mm – jako jedyny element – wykonano z nylonu. Stanowi 5% masy szczotki, charakteryzuje się elastycznością i wytrzymałością, dzięki czemu doskonale rozczesuje i wygładza każdy rodzaj włosów.
- Szczotka została zaprojektowana ergonomiczne, a jej kształt dopasowuje się do kształtu głowy.

Moje wrażenia:
- Przez rok z włosia nie odpadła ani jedna „kulka”, mimo wielokrotnej walki z moimi splątanymi włosami.
- Świetnie nadaje się do rozprowadzania odżywki na włosach.
- Jest bardzo prosta w utrzymaniu w czystości.
- Ładnie sunie, nawet jeśli włosy są splątane,jakiekolwiek szarpanie nie ma miejsca.
- Nie drapie skóry głowy, wręcz przyjemnie masuje nawet przy dużym nacisku.
- Zniszczyła się dopiero po moim zignorowaniu ostrzeżeń żeby nie ogrzewać jej suszarką. (doszło do złamania przez nagrzany element)
- Sam proces czesania nią jest na tyle przyjemny, że zaczęłam robić to częściej.
- Dostępna w dwóch rozmiarach, ja używam większej i jestem zachwycona!

Po tym jak zniszczyłam pierwszą Biofriendly, postanowiłam wypróbować wychwalaną pod niebiosa Olivia Garden. I faktycznie, jest przyjemna, ale przez nawet odrobinę splątane włosy nie przejdzie. Jej włosie jest zbyt elastyczne i delikatne żeby rozczesać splątane włosy, dlatego przy okazji wizyty w Rossmannie kupiłam nową – tym razem różową Biofriendly.
Olivia służy mi teraz do suszenia włosów, Biofriendly do ich porządnego rozczesania. I myślę, że znalazłam swoje ideały dzięki, którym czesanie włosów stało się przyjemnością. Polecam!

Jak wyhodować awokado z pestki?
Może Ci się spodobać

O czym chcą czytać Twoi obserwujący z Instagrama?
9 maja 2020
Dlaczego jesteś gorsza niż inni?
3 lipca 2020
Jeden komentarz
NatureWomen_XL
No i super ze znalazłaś szczotkę idealną. Tak jak pisałam na IG jakoś do tej pory nie przywiązywałam zbytniej wagi do tej kwestii jeżeli chodzi o moje włosy. Co innego młoda. Zawsze kupywalam jej dobrej jakości szczotki. Najlepszym wyborem była taka która nie ciągła a dobrze rozczesywała włosy. Ma ją do dzisiaj to będzie jakieś 5 lat i jest niezniszczalna. Jednak kiedyś przyjdzie jej kres więc namowie ją na tą.