
Jak pacjenci wymawiają nazwy popularnych leków? Oraz kilka zabawnych sytuacji z apteki.
Nie wszystkie nazwy produktów znajdujących się w aptece są łatwe do zapamiętania i w pełni rozumiem skąd wciąż tyle pomyłek. Nie zmienia to faktu, że bawi to nas, bawi samych autorów i wywołuje dużo uśmiechów wśród świadków zdarzenia.
Oto kilka najpopularniejszych nazw, które tworzą pacjenci:
Espumisan – ekspumisan, te takie małe żółte kuleczki, żółte perełki, ekshumisan, ta takie jak brzuch taki pełny.
Syrop prawoślazowy – syrop prawośluzowy, prawaśluzowy, syrop ze śluzem.
Nifuroksazyd – nitrofurokzazyd, to co się bierze jak się jedzie do Egiptu!
Pojemnik na mocz – kubek na mocz, kubeczek
Clotrimazolum krem – maść klotrimazolowa w kremie, ten krem klotri coś tam, ten krem co zawsze biorę, ten brązowy krem, clotrimazolinum, ten krem co nie wymówię nazwy.
Octenisept – okisept, ten psikacz taki, oktapisept, okta coś.
Stoperan – stoper, steper, steperan, to coś na sraczkę (autentyk!).
Test ciążowy – test przeciwciążowy.
Xenna – Henna (bardzo często zamiast X ludzie czytają H)
Liść sensu – liść sedesu, ta herbata zielona.
Positivum – te tabletki na b, na pewno na b, takie na nerwy, te tanie takie, zielone małe takie wie pani.
Tabletki na potencję: DLA KOLEGI (w 90% przypadków, serio), tabletki na miłość, coś jak nie można się kochać, te dla mężczyzn, wie pani takie na męskie sprawy, takie żeby żona była zadowolona w nocy.
Nie tylko nazwy się mylą, lub zostają zapomniane ale też apteczny asortyment nie do końca jest wszystkim znany….

-Poproszę pora.
-Nie kojarzę co ma Pani na myśli, na co to miało być?
-Por, taki zielony.
-Ta nazwa mi nic nie mówi, to jakieś tabletki?
-Warzywo, takie do rosołu.
-Ale w aptece wydajemy leki, nie mamy w sprzedaży warzyw.
-Sąsiadka mówiła, że tutaj kupię.
-Niestety.

Facet wyciąga wycinek z czasopisma i mi podaje. Na zdjęciu reklama karmy dla psa.
-Jest Pan pewny, że to chciał mi Pan podać.
-No tak. Czemu?
-No… To karma dla psa.
-Tak. Macie czy trzeba zamówić?

-Maść dernilan na ból głowy.
-Dernilan jest na suche dłonie i pięty, to na pewno było coś w maści?
-Tak to ta w żółtym opakowaniu.
-Ta…?
-O właśnie, właśnie!
-Ale mówiła Pani, że na ból głowy, a to jest do zmiękczania i regeneracji skóry stóp.
-Tak, super pomaga, sąsiadka mi pożyczyła i, jak posmaruje czoło, to w moment ból przechodzi.
Tak mnie zgasiła, że wydałam i nie skomentowałam. Powinnam, ale z doświadczenia już wiem, że niektórzy nawet nie chcą być wyprowadzani z błędu, tylko kupić i wyjść….

-Ja przyszedłem odebrać ponton.
-Zamawiał Pan u nas jakiś lek? Na jakie nazwisko była recepta?
-To nie było na receptę, ponton.
-Nie kojarzę takiego leku, na co to było?
-Ponton taki do pływania na jeziorze. Można napompować i na nim spać.
-Ale to jest apteka.
-Żona mówiła, że mam przyjść odebrać ponton.
Tu nie dałam rady się nie śmiać.
Może Ci się spodobać

Biofriendly – biodegradowalna szczotka do włosów.
10 lipca 2020
Peeling enzymatyczny od Tołpa – czy faktycznie jest się czym jarać?
8 października 2020
komentarzy 6
Asika
Ach zabawne te historie to fakt… 🤣Aleusze się przyznać i ja, że zamiast Octenisept mówię oktanisept. I dopiero Twój wpis mi uświadomił, że jest inaczej.
Asika
Ach zabawne te historie to fakt… 🤣Ale i ja meusze się przyznać i ja, że zamiast Octenisept mówię oktanisept. I dopiero Twój wpis mi uświadomił, że jest inaczej.
Fentropia
Cieszę się, że się do czegoś przydał 😂
Mart_gotuje
Hahaahah 😂
Dobre xd
Ludzie są niemożliwi 😂
Justynam89
Jest i mój Octenistept 🙂
NatureWomenXL
Heheheehe🤣🤣🤣 z tym pontonem to najlepsze. Po Twoim wpisie też zdałam sobie sprawę że czasami coś w aptece przekręcę